Agora podała do publicznej wiadomości nominacje do tegorocznej Nike - mojej ukochanej nagrody literackiej.
Po dłuższej ciszy, wznawiam nadawanie :) Na wznowienie mam coś dobrego - Kwestionariusz (o)czytania w wykonaniu Bartka Goli, inwestora, przedsiębiorcy, który macza palce w e-bookowych podbojach Legimi i Booklikes. Bartek, moim zdaniem, dostarcza. Dobrej lektury!
1. Jaką książkę obecnie czytasz?
Czytam powieść historyczną “W komnatach Wolf Hall” Hilary Mantel. Historia Tudorów z perspektywy Tomasza Cromwella. Fajne, zacne ale z pokręconą narrcają :-)
2. Jaką książkę ostatnio skończyłaś/eś czytać?
Mój problem to czytanie wielu książek naraz. Ostatnio: “Player One” Cline’a - fantastyczne nerdowskie science fiction - i “Prawda o sprawie Harry’ego Queberta”.
3. Ulubiona książka
Moja ulubiona książka - ohydne pytanie. Tyle tego jest. Z literatury “Łaskawe” Jonathana Littela. Przerażająca, pisana w formie dziennika oficera SD, który zajmuje się eksterminacją Żydów podczas niemieckiej kampanii wschodniej. Przerażająco zimne, normalne. Oswojenie zła, które zostawia cię brudnym, ale które pozwala zbliżyć się do motywacji katów, zrozumieć, że zło jest w nas. Żadnej innej książki tak nie polecam. Żeby nie było tak poważnie uwielbiam Dana Simmonsa i jego “Hyperion”. Chyba najlepsza sci-fi jakie czytałem. Unurzane w odniesieniach do literatury i angielskiej poezji (bodajże Keatsa). Lubię dobra literaturę klasy “B” Taki Jack Reacher - smakowite czytadło. Wyszedł nowy (tylko w Legimi ;-)). W sumie to mógłbym napisać książkę o książkach, które kocham. Nie masz tule miejsca, nikt tego nie przeczyta.
4. Najbardziej znienawidzona książka
Nie mam chyba znienawidzonej książki. Może czasami cierpię przez moją miłość do literatury klasy B. Błahostki, nie ma o czym gadać. Mam tak mało czasu na czytanie, że bardzo starannie wybieram lektury. Nie ma wielu pomyłek.
5. Książka, którą zawsze chciałam/em przeczytać, ale jakoś nadal nie mogę się zebrać…
Wisi mi na rozkładzie Dostojewski. Czytałem na studiach “Zbrodnię i Karę” - nie ruszyła mnie. Teraz mam snobistyczne poczucie braku. Muszę się jeszcze raz zmierzyć.
6. Wolne wnioski
Jestem fanem e-czytelnictwa. OK, trochę przez Legimi, ale naprawdę cierpię kiedy muszę czytać papierową książkę. Z e-bookami jest jak z automatyczną skrzynią biegów w aucie - narzekają ci, którzy nie mają. Użytkownicy kochają. Kiedy myślę o swoim sukcesie i o tym, że nie będę kiedyś musiał, to mam nadzieję na więcej czasu na książki. Trzymajcie kciuki, ok?
Dziękujemy!
Zanim kupiłem Kindle’a kupowałem dużo książek. Było ich tak dużo, że zaczęły nam przeszkadzać w mieszkaniu. Zatem, przy przeprowadzce postanowiliśmy większości z nich się pozbyć. Oboje z żoną kochamy książki, ale niekoniecznie w wersji papierowej - okazało się, że to strasznie nie praktyczne. Zostawiliśmy sobie jednak kilkanaście ulubionych tomów. Ponad 300 książek sprzedaliśmy.
Ale to nie o tym będzie ten wpis. Ten wpis jest o tym, że teraz kupuję więcej książek nie wcześniej. Co z jednej strony sprawia mi radość, ale z drugiej ból i skomlenie ciche portfela mego. W ramach detraumatyzacji i swoistej terapii chciałbym się z Wami podzielić wiedzą na temat tego jak kupuję ebooki. A robię to... tylko w trzech miejscach.
Po pierwsze, Amazon. Zaskakujące, prawda? Chyba każdy wie jak działa Amazon i co można tam znależć, więc nie będę się rozpisywał.
Po drugie, BookRage. Pisałem już o tym wspaniałym miejscu, ale poświęcę mu i teraz kilka słów. BookRage to wspaniałe miejsce w sieci, ponieważ z jednej strony można tam znaleźć rzadkie, ciekawe i dobrze opracowane ebooki, a z drugiej kupując tam książki ma świadomość, że pomagam uczynić świat lepszym. Może to górnolotne stwierdzenie, ale tak się czuję. Kupujący pakiety ebooków na BookRage.org sam decyduje ile płaci, co jest wspaniałe i mam nadzieje, że będzie się rozprzestrzeniać, ale decyduje też jak ma być rozdysponowana kwota, którą przeznaczył na książki. Część trafia do twórców lub ich spadkobierców, część finansuje działania BookRage, a część zostaje przeznaczone na cyfryzację dzieł polskiej literatury. Wspaniała sprawa. Poza tym, BookRage świetnie propaguje polską kulturę. Tylko za pakiety „Zajdlowski” i „Grabińskiego” powinny zostać docenione wysiłki BookRage przez ministra Zdrojewskiego. To kultywacja dziedzictwa narodowego najwyższej próby.
Po trzecie wreszcie, Upolujebooka. To miejsce poprzez, które wydaje najwięcej pieniędzy. Serwis stworzony przez Marcina Łukiańczyka to jedno z moich ulubionych miejsc w internecie. Za genialne uważam to, że mogę ustalić jaką cenę chcę zapłacić za książek, a potem zacząć na nią polować. Szczerze mówiąc nie wiem ile ebooków kupiłem w ten sposób, ale to zdecydowanie największe źródło, z którego czerpię. Z serwisu korzysta się łatwo, obsługuje się go intuicyjnie, a baza i wyszukiwanie są bezkonkurencyjne. Brakuje mi może aplikacji lub lepszej wersji mobilnej, ale przymykam na to oko, póki co. Kiedy dostaję informację od Upolujebooka, że udało się upolować jakąś książkę serce zaczyna mi szybciej bić. I nie jest to metafora. Wiem, że niedługo zobaczymy kolejne genialne funkcje wymyślone przez Marcina i nie mogę się ich doczekać. Mój portfel też.
I to w sumie tyle. A Wy? Gdzie wydajecie pieniądze na ebooki?
Dzięki,
PL
Dziś wyjątkowy Kwestionariusz, bo małżeński :) Przepytałem Agatę, która pracuje w PZU, gdzie zajmuje się obecnością tej marki w nowych mediach oraz Pawła - przedsiębiorcę i blogera. To fajni ludzie są i (bo) dużo czytają.
1. Jaką książkę obecnie czytasz?
Agata: Obecnie mocno branżowo: „Zarządzanie kryzysem w social mediach” Moniki Czapickiej i „WEBSHOWS: Sekrety Wideo w internecie” Krzyśka Gonciarza. Jedną w autobusie do pracy, a drugą, jeśli mam siłę, przed snem :)
Paweł: Aktualnie „Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian” Ziemowita Szczerka. Pewnie bym po nią nie sięgnął gdyby nie przypadkowa zupełnie obecność na uroczystości rozdania Paszportów Polityki, gdzie Ziemowit za tę właśnie książkę został uhonorowany wspomnianym Paszportem. Krótka rozmowa z prowadzącymi galę przekonała mnie, że to może być ciekawa pozycja, jednak po całej uroczystości kompletnie o niej zapomniałem. Aż ostatnio zaglądam z ciekawości na Upolujebooka.pl, a tam „Przyjdzie Mordor…” w jakiejś kosmicznej promocji – nie pamiętam teraz dokładnie – więc skorzystałem z okazji.
2. Jaką książkę ostatnio skończyłaś/eś czytać?
Agata: Czytam książki seriami – przeczytam kilka jedną po drugiej i na jakiś czas odechciewa mi się czytać. Ostatni set był mocno biograficzny – „Pamiątkowe rupiecie” o Wisławie Szymborskiej, autobiografię pani Uli Dudziak i zaraz po tym „Ja, Urbanator, awantury muzyka jazzowego” o jej byłym mężu Michale Urbaniaku. Wciągnęła mnie też historia zespołu Queen z perspektywy ich dźwiękowca – Petera Hince’a „Queen. Nieznana historia”.
Paweł: „Zawód: szpieg”. To ciekawa pozycja ponieważ nie jest to typowa książka, to raczej wywiad rzeka z byłym oficerem wywiadu PRL. Pisałem o niej ostatnio: http://prosument.es/opinie/e-book-zawod-szpieg/. Jednym słowem: polecam.
3. Ulubiona książka?
Agata: Mam ich kilka, ale jest jedna, a dokładnie 7 – to seria książek, do których od lat wracam z przyjemnością, kiedy chcę się „odmóżdżyć” – to Harry Potter. Zakochałam się w niej na studiach i uwielbiałam czytać po skończonej sesji. Co ciekawe, na polonistyce do sesji było bardzo dużo czytania i miałam go dość, ale gdy siadałam, z Harrym Potterem – odpoczywałam. Przenosiłam się w inny świat i dawałam się ponieść fantazji. To bardzo przyjemne uczucie :)
Paweł: Z ulubioną książką jest trochę jak z ulubionym filmem czy potrawą – trudno wymienić jedną pozycję. Pamiętam, że w dzieciństwie niesamowicie podobał mi się "Dywizjon 303". Z pozycji czytanych mniej przymusowo, a bardziej z własnej woli – duże wrażenie zrobiło na mnie "Akwarium" Suworowa. Mógłbym zapewne wymienić kilka superprodukcji Audioteki, które robią niesamowite wrażenie od strony produkcji, dbałości o szczegóły, szerokiej gamy czytających aktorów itd. A Akwarium polecam, bo można się z niego dowiedzieć nie tylko kiedy woda jest zimna, a kiedy ciepła.
4. Najbardziej znienawidzona książka
Agata: Od matematyki :)
Paweł: Chyba nie mam. Z czasów szkolnych mogę rzucić dwoma typami: "Lalka" i "Chłopi". Choć za napisanie Lalki należy się specjalna nagroda. Napisać tyle o tym, że jak on chce to ona nie bardzo, a jak ona chce to on już nie chce, a później zmiana… No jakoś mnie nie porwało.
5. Książka, którą zawsze chciałam/em przeczytać, ale jakoś nadal nie mogę się zebrać...
Agata: Jest cała biblioteka takich książek, nie jestem w stanie wymienić jednej, ale na pewno większość klasyki brytyjskiej, francuskiej i amerykańskiej.
Paweł: Biblia, Koran, Talmud... I cała reszta. Serio! Jak kiedyś będę już stary i za kasę z ZUS i OFE będę się wygrzewał na tych plażachm co to lat temu kilka oglądaliśmy w reklamach TV, to będę studiował te księgi.
6. Wolne wnioski
Agata: Ostatnio wracam do źródeł, bo moja 2-letnia córa zakochała się w książkach i szczerze mówiąc mogłaby nie mieć zabawek, bo jej ulubioną zabawą jest „poczytaj mi mamo”. Ja mam w tym wielką frajdę wczuwając się w kolejne postaci i próbując naśladować głosy. No i bajki z perspektywy bycia dorosłym nabierają nowego sensu, fajnie jest go odkrywać. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie czytać równie chętnie, co jej rodzice.
Paweł: Ja mam tylko wniosek o obniżenie podatków. No dobra, może być pokój na świecie.
Dzięki!
AL, PL i... PL :)
Skończyłem czytać kolejną książkę biograficzną. Tym razem była to "Jony Ive: The Genius Behind Apple's Greatest Products" autorstwa Leandera Kahney'a. I znów czuję, że dobrym punktem wyjścia do opisania wrażeń po tej lekturze jest porównanie jej z biografią Jobsa pióra Isaacsona.
Tym razem nie jest to zestawienie tak wyraźnych przeciwieństw jak w przypadku "Hatching Twitter" i "Steve'a Jobsa". Wręcz przeciwnie. Biografie Jony'ego Ive'a i jego wieloletniego szefa oraz przyjaciela są do siebie bardzo podobne. I Kahney, i Isaacson mają podobne podejście do chronologii, czyli dość luźne, choć u tego pierwszego ta tendencja jest łagodniejsza. Obaj autorzy budują narrację raczej wokół produktów, które ich bohaterzy stworzyli. Obie książki to ciekawe spojrzenie "za kurtynę" kampusu w Cupertino.
Podstawowa różnica dotyczy źródeł, o które oparte są obie biografie. Isaacson czerpie pełnymi garściami z własnych rozmów z Jobsem, Kahney natomiast sięga po wywiady opublikowane gdzie indziej. Jeśli sięgnie się po obie książki w niedługim odstępie to jest to bardzo wyraźna różnica, która momentami sprawia, że Czytelnik, a przynajmniej ja, zastanawia się na ile opisywane wydarzenia są podane w wersji "oficjalnej", a na ile w wersji prawdziwej. Choć z drugiej strony, Jobs przecież też miał skłonności do autokreacji i zakrzywiania rzeczywistości.
Zdecydowałem się na lekturę książki Kahney'a w oryginale z obawy przed ewentualnymi zniekształceniami stylu spowodowanymi tłumaczeniem, co jak domniemywałem miało wpływ na moją recepcję biografii Jobsa. Natomiast jeśli ktoś nie ma na to ochoty to niedługo do polskich Czytelników trafi tłumaczenie tej książki. Polecam sięgnięcie po tę biografię, ponieważ nielicznych mankamentów jest to ważne źródło wiedzy o jednej z najpotężniejszych firm świata i jednym z wiodących projektantów. Czytanie o tym jak powstawał iPod, iPhone i iPad zawsze sprawia, że lekki uśmieszek zadowolenia pojawia się na mojej twarzy.
A propos powstawia iPhone'a, lektura książki Kahney'a skłoniła mnie to refleksji nad tempem rozwoju technologicznego. Autor opisuje pierwszy kontakt zespołu projektantów Apple z technologią multi-touch następująco:
"I remember Duncan showing us how, with multi-touch, you could do different things with two fingers and with three fingers" recalled Satzger. "He showed us on-screen rotating and zooming and I was really surprised that we could do that stuff".
That morning was the first time the team had even heard of multi-touch. Today it doesnt seem exceptional, but back then, touch interfaces were pretty primitive.
To wszystko działo się zaledwie 10 lat temu. 10 lat temu multi-touch był rewolucyjny. A przecież 2003 rok był tak niedawno...
Dziękuję za Wasze oczy,
PL
Ktoś ostatni narzekał, że odpowiedzi na pytania w ramach Kwestionariusza (o)czytania są za krótkie. Kasia Młynarczyk, współtwórczyni Socjomanii, chyba mocno wzięła sobie do serca tę uwagę... Oto jest Kwestionariusz:
Trzeba zacząć od tego, że czytanie książek to (była) dla mnie codzienność. Moje studia edytorskie przyniosły mi 5 lat ciągłej lektury, wszędzie, o każdej porze, zgłębiając najjaśniejsze i najciemniejsze zakamarki literatury różnego gatunku. Z ciemnych zakątków Biblioteki Jagiellońskiej, z pracy nad rękopisami przeniosłam się do open space w agencji interaktywnej i próbowano mi niejednokrotnie wyperswadować oczytanie “tradycyjne”, z szelestem kartek w tle na rzecz elektronicznej książki, przekonywano do Kindle'a itd. Nie powiem, że się “nie dałam”. Teksty w formie elektronicznej to dla mnie w Socjomanii codzienność. Jako szkoleniowiec jednak pół życia spędzam w trasie. W pociągu można zobaczyć mnie z książką, upojoną ulubionym dźwiękiem, wspominającą stare czasy.
1. Jaką książkę obecnie czytasz? Nigdy nie czytam jednej książki. Próbuję rozwijać się w zakresie mojej roli szkoleniowca - więc zawsze jestem w trakcie jakiejś branżowej lektury, a jednocześnie jako hobby zgłębiam tajniki literatury czasem "wielkiego", czasem "mniejszego" formatu. Obecnie kończę “Jab, jab, jab right hook” Gary’ego Vaynerchuka (polecam dla zainteresowanych content marketingiem w serwisach społecznościowych) oraz “This is service design thinking” (moja ostatnia pasja service design - dziedzina, w której chcę się rozwijać). Wieczory to herbatka “z wkładką” i wyciąganie zakładki z kolejnych części “Kronosu" Gombrowicza. Kiedy mój mózg nie może już przyjmować “ambitnych” treści, sięgam po ulubionego Kinga. Ostatnio kończę “Dallas 63’” (to zupełnie inna niż wszystkie pozycja mistrza Kinga). Przyznam się niewinnie też do tego, że pewien osobnik czasami czyta mi na głos “mrożące krew w żyłach” ;) kryminały skandynawskie i ostatnio słuchałam Jensa Lapidusa “Życie Deluxe”.
2. Jaką książkę ostatnio skończyłaś czytać? Branżowo: Vadim Makarenko “Zawód: zwycięzca” (dzięki Bartkowi Majewskiemu który mi ją sprezentował!) oraz wreszcie jedna z ostatnich już nieodkrytych książek Bukowskiego - “Factotum”.
3. Ulubiona książka? Nie. Proszę o następne pytanie! Nie jestem w stanie wybrać jednej. Za dużo we mnie sentymentu do różnych autorów i "moich z nimi “ historii. Często sentyment jest związany z biografią danego autora. Jeśli miałabym pod kątem całokształtu wybierać kierunek w którym idą moje myśli bardzo często: Ryszard Kapuściński, Stefan Grabiński, William Wharton, Edward Stachura, Charles Bukowski, Émile Zola i ich dzieła (różne przełomowe momenty w moim życiu).
4. Najbardziej znienawidzona książka? Chyba takiej nie ma ;) Chociaż przyznam, że jako studentka literatury mimo uwielbienia wielu osób nie mogłam znieść Orwella i jego książek…
5. Książka, którą zawsze chciałam przeczytać, ale jakoś nadal nie mogę się zebrać… Wstyd się przyznać ale nie czytałam, mimo, że znam treść (i nie wiem jak to się stało) "Ulissesa" Jamesa Joyce’a…Wrócę po niego! Ostatnio też marzę o chwili dla kilku pominiętych pozycji Wirginii Woolf i Poego.
6. Wolne wnioski. Będzie to banał i wiele osób już to powiedziało (ostatnio m.in. było to hasło używane przez Bookeriadę). Dla mnie osoba, która czyta, żyje “podwójnym życiem”, ma możliwość podwójnej percepcji rzeczywistości i rozwija swoje horyzonty.
Dziękujemy za Wasze oczy,
KM i PL
Biografia biografii nie równa. Świetnie pokazuje to zestawienie ze sobą dwóch książek opowiadających historie życia i twórczości ludzi ważnych dla branży technologicznej - “Steve’a Jobsa” autorstwa Waltera Isaacsona i “Hatching Twitter: A True Story of Money, Power, Friendship, and Betrayal” Nicka Biltona.
Pierwsza z nich, którą właśnie czytam w polskim tłumaczeniu Przemysława Bielińskiego i Michała Strąkowa, jak sam tytuł sugeruje, traktuje o współtwórcy Apple. Sam temat jaki porusza jest fascynujący, lecz książka sama w sobie… już, moim zdaniem, do takich nie należy.
Jestem ciut zawiedziony, bo spodziewałem się, iż nie będę mógł oderwać się od lektury. Tymczasem, nie przychodzi mi to z aż tak wielkim trudem. Być może jest to wina tłumaczenia (note to myself: skoro masz Kindle’a czytaj chłopaku książki w oryginale!), być może to wina stylu Isaacsona. Owszem, sporo można się z niej dowiedzieć o życiu Jobsa, o tym jaki był i, przynajmniej tak mi się wydaje, jest uczciwa - ani czołobitna, ani paszkwilowa. Niemniej jednak, nie porywa.
Czyli, pod względem “wciągania”, jest kompletnym przeciwieństwem dzieła Nicka Biltona. Jak dla mnie, “Hatching Twitter: A True Story of Money, Power, Friendship, and Betrayal” to książka 2013 roku. Bezapelacyjnie! Nie spodziewałem się, że historia powstawania Twittera może być przedstawiona w taki sposób. Czyta się ją jak świetną powieść.
Bilton chyba słyszał kiedyś o Alfredzie Hitchcocku, bo książka zaczyna się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie cały czas rośnie. Osoby dramatu są świetnie przedstawione, a interakcje, które między nimi zaszły opisane tak, że momentami miałem wypieki na twarzy niczym młódka o mentalności pensjonarki czytająca “50 twarzy Greya”. Po prostu tę książkę wchłonąłem i wciąż nie do końca mogę się otrząsnąć po jej lekturze. To naprawdę świetna powieść o pieniądzach, władzy, przyjaźni i zdradzie. Już ostrze sobie zęby na telewizyjną adaptację książki Biltona.
Dziękuję za Wasze oczy,
PL
Jon Evans popełnił książkę pod tytułem "Swarm", co na polski można przetłumaczyć jako "Rój". Jest to jednocześnie najlepsza i najgorsza książka o dronach jaką kiedykolwiek przeczytasz.
Dlaczego najgorsza? Ponieważ, jako powieść, jest po prostu mierna. Ok, może jest sprawnie napisana i w miarę nieźle się to czyta, ale, w moim odczuciu, wątki często się ze sobą nie kleją, a fabuła jest skonstruowana tak dobrze jak polska służba zdrowia. Momentami naprawdę przecierałem oczy ze zdumienia jak autor mógł wpaść na tak głupie rozwiązanie. Jeśli miałbym "Rój" określić jakimś zgrabnym, acz rozbudowanym epitetem, to napisałbym, co niniejszym czynię, że jest to powieść z gatunku "Ludlum klasy B".
A dlaczego najlepsza? Ponieważ zawarta w niej wizja apokalipsy, która nastanie przy pomocy dronów to absolutnie niesamowity koncept. I wcale nie taki niemożliwy do ziszczenia się. Żeby nie zdradzać zbyt dużo fabuły tym, którzy zdecydują się sięgnąć po książkę Evansa, napiszę tylko, że cała akcja "Roju" rozgrywa się wokół misternego planu dostarczenia na teren Stanów Zjednoczonych (no bo gdzieżby indziej?) 12 tys. dronów nafaszerowanych materiałami wybuchowymi, które mają dokonać ataku kamikadze na strategiczne cele infrastrukturalne oraz ludność cywilną. Lektura tej książki naprawdę zmusza do refleksji nad tym dokąd niepohamowany i niekontrolowany rozwój dronów może nas zaprowadzić. To w jaki sposób Amerykanie wykorzystują bezzałogowe samolociki na Bliskim Wschodzie może być tylko szczytem góry lodowej.
Dlatego też, oprócz sięgnięcia, mimo wszystko, po "Swarm" polecam Waszej uwadze lekturę "Drone Survival Guide", który jest dostępny także po polsku.
Dziękuję za Wasze oczy,
PL
Jest sobota, ale to i tak dobry dzień na publikację kolejnej odsłony mojego blogowego cyklu. I chyba tak zostanie. W sobotę publikuje się lepiej niż w piątek.
Dziś prezentuję siódmy już "Kwestionariusz (o)czytania". Na moje pytania odpowiada Jakub Halcewicz-Pleskaczewski, redaktor naczelny magazynu "W punkt". Zapraszam!
1. Jaką książkę obecnie czytasz? Manuel Castells, "Sieci oburzenia i nadziei".
2. Jaką książkę ostatnio skończyłeś czytać? Karol Modzelewski, "Zajeździmy kobyłę historii. Wyznania poobijanego jeźdźca".
3. Ulubiona książka? Michel Houellebecq, "Platforma".
4. Najbardziej znienawidzona książka? Jeszcze nie czytałem.
5. Książka, którą zawsze chciałem przeczytać, ale jakoś nadal nie mogę się zebrać... Biblia.
6. Wolne wnioski. Chciałbym kończyć wszystkie, które zaczynam.
Dziękujemy za Wasze oczy,
JHP i PL
Empik, jak co roku z resztą, przygotował plebiscyt bestsellerów. Ze zrozumiałych względów, najbardziej zainteresowały mnie kategorie związane z książkami. Oto zestaw dzieł i "dzieł", które mają szansę stać się Bestsellerami Empiku 2013:
Literatura polska
„Alibi na szczęście” – Anna Ficner-Ogonowska; Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK
„Bezcenny” – Zygmunt Miłoszewski; Wydawnictwo W.A.B.
„Szczęście w cichą noc” – Anna Ficner-Ogonowska; Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK
„Trochę większy poniedziałek” – Katarzyna Grochola; Wydawnictwo Literackie
„Zgoda na szczęście” – Anna Ficner-Ogonowska; Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK
Literatura obca
„Ciemniejsza strona Greya” – E. L. James; Wydawnictwo Sonia Draga
„Inferno” – Dan Brown; Wydawnictwo Sonia Draga
„Nowe oblicze Greya” – E. L. James; Wydawnictwo Sonia Draga
„Pięćdziesiąt twarzy Greya” – E. L. James; Wydawnictwo Sonia Draga
„Poradnik pozytywnego myślenia” – Matthew Quick; Wydawnictwo Otwarte
Fantastyka
„Gra o tron” – George R. R. Martin; Wydawnictwo Zysk i S-ka
„Igrzyska śmierci” – Suzanne Collins; Wydawnictwo Media Rodzina
„Kosogłos” – Suzanne Collins; Wydawnictwo Media Rodzina
„Sezon Burz. Wiedźmin” – Andrzej Sapkowski; SUPERNOWA-Niezależna Oficyna Wydawnicza Nowa
„W pierścieniu ognia” – Suzanne Collins; Wydawnictwo Media Rodzina
Biografia i literatura faktu
„Dowód. Prawdziwa historia neurochirurga, który przekroczył granicę śmierci i odkrył Niebo” – Alexander Eben; Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK
„Flirtując z życiem” – Danuta Stenka w rozmowie z Łukaszem Maciejewskim; Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK
„Kronos” – Witold Gombrowicz; Wydawnictwo Literackie
„Obłęd ‘44” – Piotr Zychowicz; Dom Wydawniczy Rebis
„Towarzyszka Panienka” – Monika Jaruzelska; Wydawnictwo Czerwone i Czarne
Poradnik
„Kalendarzyk niemałżeński” – Paulina Młynarska, Dorota Wellman; Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK
„Planeta dobrych myśli” – Beata Pawlikowska; G+J Książki, od stycznia 2014 Burda Książki
„Rok z Ewą Chodakowską” – Ewa Chodakowska; Wydawnictwo K.E.Liber
„W dżungli podświadomości” – Beata Pawlikowska; G+J Książki, od stycznia 2014 Burda Książki
„Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską” – Ewa Chodakowska, Lefteris Kavoukis; Wydawnictwo K.E.Liber
Książka dla dzieci
„Dzieciaki świata” – Martyna Wojciechowska; G+J Książki, od stycznia 2014 Burda Książki
„Pan Pierdziołka spadł ze stołka” – opracowanie zbiorowe; Wydawnictwo Zysk i S-ka
„Violetta. Sekretnik” – opracowanie zbiorowe; Wydawnictwo Ameet
„Zezia i Giler” – Agnieszka Chylińska; Wydawnictwo Pascal
„Zwierzaki świata” – Martyna Wojciechowska; G+J Książki, od stycznia 2014 Burda Książki
Poezja
„Chwasty polskie” – opracowanie zbiorowe (wyboru dokonał Daniel Olbrychski); Erotica
„Tutaj” – Wisława Szymborska; Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK
„Tylko miłość się liczy” – Jan Twardowski; Wydawnictwo Święty Wojciech
„Wiersze wybrane” – Wisława Szymborska; Wydawnictwo A5
„Wystarczy” – Wisława Szymborska; Wydawnictwo A5
Cieszy mnie, że wśród tych nominacji jest chociaż jedna książką, którą uważam za wartą uwagi. A konkretnie dwie. Wam pozostawiam odgadnięcie, które to.
Co nie oznacza, że taki obrót spraw jest dla mnie zaskoczeniem. Nie od dziś wiadomo, że Polacy lubią czytać to, co znają. Czyli Szymborską, Browna, Chodakowską, Pawlikowską i James. Czyż nie jest prawdą, że każdy z nas w głębi duszy jest, chociaż po części, inżynierem Mamoniem? Zupełnie inną kwestią jest czy dobrze to świadczy o naszej kulturze. Podobno każda przeczytana książka jakoś nas wzbogaca...
Piątek, piąteczek, piątunio, czyli dzień, w którym Luty publikuje “Kwestionariusze (o)czytania”. Dzisiaj w menu Piotr Stasiak - wieloletni dziennikarz “Polityki”, obecnie odpowiada za stronę internetową “Newsweeka Polska". Dużo czyta i się tym chwali na Facebooku. A dla Was przygotował następujące odpowiedzi:
1. Jaką książkę obecnie czytasz? Zazwyczaj czytam 2 na raz, więc, “Smak popiołów” Marci Shore i “Fantomowe ciało króla” Jan Sowa.
2. Jaką książkę ostatnio skończyłeś czytać? “Podróż do źródeł czasu” Alejo Carpentier i “Kawior i popiół” Marci Shore.
3. Ulubiona książka? Będzie tego za dużo. Na pewno wiem, która znaczyła punkt dla mnie - z wielu powodów - przełomowy, między innymi dlatego, że pokazała, jak doskonale połączyć powieść klasyczną z nowoczesną formą oraz politycznością: “Śnieg” Orhana Pamuka. Poza tym, gdy rozmawiałem z nim w Stambule, wpisał mi do niej wspaniałą dedykację i narysował kota.
4. Najbardziej znienawidzona książka? Jak coś zaczynam czytać to zawsze staram się skończyć. Nie udało mi się tylko w dwóch przypadkach: “Pierwsi ludzie na księżycu” H.G.Wellsa - zasypiałem oraz “Operacja Shylock” Philipa Rotha, którego to autora w ogóle uważam za monotematycznego i przereklamowanego.
5. Książka, którą zawsze chciałem przeczytać, ale jakoś nadal nie mogę się zebrać… Jest pół ściany, ale na specjalnej półce stoją: “Łaskawe” Littela, “Lód” oraz “Król Bólu” Dukaja, “Cichy Don” Szołochowa, “Człowiek bez właściwości” Musila, “W poszukiwaniu straconego czasu” Prousta, “Atlas Zbuntowany” Ayn Rand… widzicie ich cechę wspólną?
6. Wolne wnioski. Jak kiedyś wygram w Totka… wróć… jak kiedyś założę biznes internetowy, który potem sprzedam Amazonowi albo Google, to będę czytał zawodowo i etatowo, 8 godzin dziennie. A wieczorami dla rozrywki grał na konsoli.
Dziękujemy za Wasze oczy,
PS i PL
Nadszedł ostatni piątek w tym roku... Uczcimy to wydarzenie "Kwestionariuszem" Milady Jędrysik - wieloletniej dziennikarki "Gazety Wyborczej", później, przez chwilę, urzędniczki, a teraz publicystki magazynu "W punkt". Zapraszam!
1. Jaką książkę obecnie czytasz? A jesteś moim znajomym na Goodreads? Bo sześć książek właśnie czytam, ale jak trzymamy się ostatniej, która miałam w ręku, to "Złodzieje z Bagdadu" Matthew Bogdanosa. To pułkownik marines, który prowadził śledztwo ws. grabieży w Muzeum Irackim. Wspominam stare czasy, byłam w rozkradzionym muzeum w kwietniu 2003 roku i jestem ciekawa, co z tego udało się odzyskać.
2. Jaką książkę ostatnio skończyłaś/eś czytać? Skończyłam "Kobietę Szpiega" Claire Mullay o Krystynie Skarbek. Bardzo interesują mnie historie ludzi, którzy odzywają żyjąc na krawędzi, w bezustannym poszukiwaniu adrenaliny. I niesamowity jest aspekt dżenderowy - podobnie jak w przypadku radzieckich żołnierek, po wojnie Skarbek "podziękowano", wyobrażając ją sobie co najwyżej w roli sekretarki
3. Ulubiona książka? Banalnie, "Mistrz i Małgorzata. Traktat o dobru i pięknie w czasach zarazy".
4. Najbardziej znienawidzona książka? "Wojna i pokój". Najwspanialsza narracja, ale bezpowrotnie zniszczona najdurniejszymi rozważaniami historiozoficznymi, jakie można sobie wyobrazić.
5. Książka, którą zawsze chciałam/em przeczytać, ale jakoś nadal nie mogę się zebrać... Chcę przeczytać Bourdieu "O telewizji". Przepracowałam ponad 20 lat w mediach zatykając uszy na ich krytykę. Wreszcie chciałabym się dowiedzieć, co jest nie tak
6. Wolne wnioski. Audiobooki rządzą. Słucham w lesie, w autobusie, przy sprzątaniu. Zapisuje się jako idealna klientka przyszłego serwisu streamingowego audiobooków, bo kupowanie przy tym rytmie to jednak duże obciążenie dla budżetu. Gdyby tylko jeszcze polscy aktorzy poprawnie czytali obce słowa... Na szczęście zdarzają się też promocje w Audible.
Dziękujemy za Wasze oczy,
MJ i PL
Pewnie niektórzy jeszcze leczą noworocznego kaca, ale nie oznacza to, że złamię raz dane słowo! Dzisiaj znów publikuję "Kwestionariusz (o)czytania". Tym razem na pytania odpowiada Tomasz Grynkiewicz - były wieloletni dziennikarz ekonomiczny "Gazety Wyborczej", obecnie człowiek, który stoi za serwisem BizTok.pl. A oto i jego odpowiedzi:
1. Jaką książkę obecnie czytasz? W trakcie cyklu Jacka Piekary o Mordimerze Madderdinie.
2. Jaką książkę ostatnio skończyłaś/eś czytać? Jak wyżej, ostatni Sapkowski plus obszerne fragmenty Freakonomics (po raz n-ty).
3. Ulubiona książka? Najbliżej tego określenia byłby cykl o Świecie Dysku Pratchetta.
4. Najbardziej znienawidzona książka? "Ulysses" i "Chłopi".
5. Książka, którą zawsze chciałam/em przeczytać, ale jakoś nadal nie mogę się zebrać... Kamasutra.
6. Wolne wnioski? Jeśli książka, to tylko na papierze.
Dziękujemy za Wasze oczy,
TG i PL
Cóż, trochę newsów i informacji się zebrało, zatem postanowiłem zebrać to w jednym miejscu zamiast pisać czterech osobny notek (co tam traffic na blogu, przecież nie robię tego dla kasy!). Zaczynajmy więc:
1. Dzięki świątecznej ofercie BookRage "Światy Zajdla", o której niedawno Wam wspominałem, udało się zebrać już ponad 100 tys. zł, z czego ponad 65 tys. trafi bezpośrednio do spadkobierców Janusza A. Zajdla, ponad 19 tys. na konto Fundacji Nowoczesna Polska a prawie 19 tys. na dalszy rozwój BookRage. Sprzedano jak do tej pory ponad 4,3 tys. pakietów, a średnia cena pakietu na ten moment to 23,55 zł. Ale, ale! Te wyniki możecie jeszcze poprawić :) Ta informacja należy do grona, które nazywam "przywracające wiarę w ludzkość"...
2. Apple ogłosiło właśnie, która książka została uznana za pozycję roku w iBooks... jest to dzieło "Żółte ptaki" autorstwa Kevina Powersa. Z tej okazji, Apple zdecydowało się zrobić Czytelnikom świąteczny prezent i książka jest przeceniona o 45 proc. A tego wszystkiego dowiedziałem się ze strony iMagazine :)
3. Od Wojtka Pietrusiewicza natomiast dowiedziałem się, że Saga Milennium doczeka się... kontynuacji. Tak, Lisbeth Salander i Mikael Blomkvist powrócą w kolejnych powieściach, tym razem autorstwa Davida Lagercrantza. Z jednej strony, jakaś część mnie cieszy się, że znów będę mógł o nich czytać. Z drugiej strony, inna część mnie krzyczy: "Ja wiem, że oni robią to dla kasy i jak najbardziej to rozumiem, ale błagam, żeby to nie było denne, choć pewnie tak właśnie będzie".
4. Informacja o powrocie Salander i Blomkvista zmotywowała mnie, żeby podzielić się z Wami przemyśleniami na temat tegorocznej zdobywczyni nagrody Nike, czyli książki "Ciemno, prawie noc" Joanny Bator. A zmotywowała mnie, ponieważ, dla mnie, "Ciemno, prawie noc" ma klimat rodem ze skandynawskich kryminałów. Nie mogłem się oderwać od tej książki, choć muszę przyznać, że
[UWAGA SPOILER!!!] czytanie o porwanych małych dzieciach i o tym, co się z nimi działo nie było dla mnie łatwe jako dla młodego ojca. [KONIEC SPOILERU!!!]
Książkę czyta się jak wciągający reportaż, co nie jest dziwne, ponieważ Joanna Bator jest świetną reporterką. Nigdy nie byłem w Wałbrzychu, ale, moim zdaniem, autorka świetnie oddała atmosferę postgórniczego, podupadającego, biednego i mrocznego miasteczka. Momentami w trakcie lektury przechodziły mnie ciarki, momentami gęba mi się śmiała.
Świetnie rozumiem dlaczego "Ciemno, prawie noc" została uhonorowana Nike, choć osobiście za lepsze dzieło uważam "Morfinę" Szczepana Twardocha, która zdobyła Nike publiczności. Ale ja tak ostatnio z Nike mam. Od "Książki twarzy" Bienczyka też wolę "Miedziankę" Springera.
No, ale o tym w kolejnym wpisie.
Dziękuję za Wasze oczy,
PL
Skoro dzisiaj piąteczek to czas na “Kwestionariusz (o)czytania”! Gwiazdą w tym tygodniu jest Michał Brański - współzałożyciel i członek zarządu Grupy o2. Tak, to on wymyślił Pudelka! A oto jego odpowiedzi:
1. Jaką książkę obecnie czytasz? Czytam zawsze kilka książek jednocześnie. Kończę pierwszy 1. tom dzienników Susan Sontag, jestem na początku “Lotty w Weimarze” Manna oraz w połowie “Fantomowego ciała króla”.
2. Jaką książkę ostatnio skończyłeś czytać? “Szoszę” Singera oraz zbiór opowiadań Wiktora Pielewina pt. “Napój ananasowy dla pięknej damy”. W międzyczasie też “Historię piękna” Umberto Eco.
3. Ulubiona książka? Nie potrafię wybrać jednej, więc “Śmierć w Wenecji” i “Czarodziejska góra” Manna, “Perfekcyjna niedoskonałość” Dukaja i wciąż “Cząstki elementarne” Houellebecqa.
4. Najbardziej znienawidzona książka? Nie kojarzę nic takiego.
5. Książka, którą zawsze chciałem przeczytać, ale jakoś nadal nie mogę się zebrać… Wiem, że powinienem przeczytać więcej z rosyjskiej klasyki, ale kulturowo jest mi to odległe, nie mogę się przełamać.
6. Wolne wnioski. Zdolność logicznego myślenia i liczenia są cennymi umiejętnościami, ale siły nabierają dopiero, gdy potrafimy artykułować w sposób zniuansowany wnioski. Zresztą, bez solidnego słownika trudno myśleć nieschematycznie, więc czytajmy więcej możliwie wyszukanych tekstów.
Dziękujemy za Wasze oczy,
MB i PL
Jako się rzekło, jest piątek, zatem prezentuję kolejną odsłonę "Kwestionariusza (o)czytania". W tym tygodniu na pytania odpowiada Arlena Witt (nie mylić z Arletą! strasznie tego nie lubi, i słusznie) - blogerka, fotograf, tłumaczka, dobry człowiek. Jej arcyciekawe wywody można czytać tutaj: wittamina.pl. Polecam też śledzić ją na Twitterze: @wittamina :)
1. Jaką książkę obecnie czytasz? Ellen DeGeneres "My Point... And I Do Have One".
2. Jaką książkę ostatnio skończyłaś/eś czytać? Ellen DeGeneres "Seriously... I'm Kidding". Hmm... zauważam jakąś prawidłowość, ale jeszcze nie wiem jaką...
3. Ulubiona książka? Steven Pinker "How the Mind Works". Świetna książka popularno-naukowa o tym (Uwaga: spoiler!), jak działa ludzki umysł. Zmieniła moje postrzeganie świata i człowieka. Polecam bardzo!
4. Najbardziej znienawidzona książka? Telefoniczna. Nie aktualizują jej już od ponad 10 lat, a mamy niby XXI wiek i w ogóle.
5. Książka, którą zawsze chciałam/em przeczytać, ale jakoś nadal nie mogę się zebrać... Trylogia Sienkiewicza. Bo wypada, bo trzeba, bo jak to? Historia nie jest moją pasją, że się tak eufemistycznie wyrażę, bo jeszcze jest przed 22:00 i może dlatego nie umiem się zmusić do tych trzech książek. Nie pokrzepia to mojego serca, wbrew założeniu autora.
6. Wolne wnioski. Od tygodnia mieszkam z Kindle'em i moje życie nabrało koloru. To może brzmieć dziwnie, bo Kindle ma monochromatyczny wyświetlacz, ale jednak. Od skończenia studiów nie czytam za dużo, ale teraz z przyjemnością siadam (a czasem nawet się kładę, taka jestem szalona) do czytania. Lubię czytać po angielsku, więc cieszę się, że mam teraz taki łatwy dostęp do anglojęzycznych książek - jeden klik i są moje. Maj presies!
Dziękujemy za Wasze oczy,
AW i PL